Kami – papier, shibai – sztuka. Kamishibai- oznacza teatr
obrazkowy lub inaczej teatr ilustracji.
Jest to technika opowiadania i czytania wywodząca się z
Japonii, wykorzystująca kartonowe plansze z obrazkami i tekstem (37x27 cm) oraz
drewnianą lub kartonową skrzynkę, – na wzór parawanu z teatrzyków
marionetkowych - w której przedstawiane są kolejne fragmenty historii, bajki,
opowiadania.
Zapraszam do przeczytania rozmowy z właścicielką wydawnictwa Tibum
Zofią Piątkowską -Wolską.
Nie można zacząć inaczej, niż od najprostszego pytania, jak
doszło do powstania wydawnictwa?
Historia powstania wydawnictwa jest związana z narodzinami
mojego syna, to mnie pchnęło w stronę literatury dziecięcej. Książka zawsze
była w centrum moich zainteresowań, książka zawsze była numerem jeden. Kiedy
urodził się mój syn naturalnie skierowałam swoją uwagę w kierunku literatury
dziecięcej. To był rok 2006 i były to pierwsze kroki niszowych, ambitnych
wydawnictw, które proponowały książki z doskonałą ilustracją. Książki dla syna
kupowałam już będąc w ciąży, całą klasykę, Baśnie Andersena, Dzieci z
Bullerbyn, Alicję w Krainie Czarów itp. Równocześnie ciągle miałam kontakt z
wydawnictwami francuskimi, z racji wykonywanego zawodu, tłumaczę książki o
tematyce filozoficzno-religioznawczej. Odezwałam się do nich z pytaniem o
literaturę dziecięcą, pytałam co się wydaje u nich dla dzieci. Tak poznałam
piękne i ważne książki dla dzieci.
Wówczas polscy czytelnicy nie byli jeszcze w pełni
przygotowani do odbioru książki obrazkowej, do książki, która ma niewiele
tekstu a już w ogóle do książki, która mogłaby tekstu nie mieć w ogóle.
Pamiętam pojedyncze artykuły, które mówiły, że jeszcze kilka lat i może będą
mogły pojawiać się na rynku polskim książki obrazkowe.
Co było dalej?
Wtedy poczułam, też że muszę zmienić w swoim życiu zawodowym
– czas wielkich przemian;-) Okazało się że książka obrazkowa to jest jakiś
magiczny świat! Pełen niedopowiedzianych treści, alternatywnych wątków...Te
książki są u nas w domu do tej pory,
moje dziecko zna je na pamięć. Żyją z nami nadal. Kiedy krystalizował się
pomysł na wydawnictwo wiedzieliśmy, że będziemy wydawać rzeczy w Polsce mało
nieznane, czyli że to będzie książka obrazkowa - nic tylko siadać, tłumaczyć i
wydawać.
Podjęta decyzja, że założę wydawnictwo naturalnie skierowała
moje kroki do Bolonii. Skoro miałam wydawać piękne książki, musiałam sprawdzić
co się dzieje na świecie. Na międzynarodowych targach w Bolonii, odwiedzałam
stoiska wydawnictw francuskich, jestem dwujęzyczna, więc naturalnie skierowałam
swoje kroki właśnie tam. Na jednym z tych stoisk zobaczyłam dziwny przedmiot,
skrzynkę, nie była ona nawet eksponowana, leżała sobie po prostu pod stołem.
Zapytałam co to jest, Wystawca odpowiedział, że jest to kamishibai. Zupełnie
nie wiedziałam co to jest. Pokazali mi wtedy na czym to polega. Pokazali mi
pierwsza książkę, „Szukając Marudka”. Jak zobaczyłam tę opowieść, tę formę,
wiedziałam już że się tym zajmę! Jest to pierwsza książka do której kupiłam
prawa autorskie. Wróciłam do Polski i wpisałam w google hasło kamishibai.
Google nie zwrócił mi wyników w języku polskim, tylko jedna wzmiankę o
szkoleniach biznesowych Toyoty Poland, która używa tej techniki w szkoleniach.
To była jedyna informacja. O dziwo poczułam się pewniej i tak to się zaczęło. W
2012 wydaliśmy pierwszy tytuł.
Kotka Milusia - nakład wyczerpany.
Na razie tak.
Będzie dodruk?
Tak.
Kiedy i czy można kupić Wasze książki w księgarniach?
Specyfika kamishibai jest taka, że księgarze nie mają czasu
żeby klientowi prezentować kompletny produkt. Cena całego zestawu też nie jest
mała, dla indywidualnego odbiorcy może być zaporowa. Tradycyjną książkę bierze
się w ręce i już jest z nią kontakt, do kamishibai jednak trzeba mieć trochę
dodatkowych kompetencji. Musi być ktoś kto ją zaprezentuje. Ale dla pasjonatów
książki, których spotykam na targach książki ta cena nie jest przeszkodą.
Nasza praca dystrybucyjna polega na prezentacji kamishibai w
instytucjach , które mogą w pełni docenić to narzędzie... biblioteki,
przedszkola, szkoły, świetlice. Jest to mrówcza praca, wymagając olbrzymiego
nakładu pracy i energii. To prezentowanie teatrzyku, warsztaty, szkolenia dla
nauczycieli. Po jakimś czasie zaczął działać marketing szeptany i poczta
pantoflowa i zaczęliśmy być polecani i zapraszani do instytucji. Forma
kamishibai jest na tyle interesująca, sprawdza się i jest lubiana przez dzieci,
że informacja się rozchodzi.
Czy przez fakt, że jesteście ze śląska sprzedajecie tutaj
więcej?
Nie. Sprzedajemy w całej Polsce. W dużych miastach
oczywiście, ale docieramy też do małych ośrodków. Te małe ośrodki zadziwiają
otwartością i chęcią wprowadzania zmian i nowości, oni są chłonni, mają ogromny
potencjał!
Międzynarodowa konferencja o kamishibai – proszę opowiedzieć.
Na początku wzięliśmy udział w konferencji w Paryżu i tam
skrystalizowała się cała wizja i filozofia naszego wydawania kamishibai. To nie
miał być tylko teatrzyk do prezentowania pięknych kart. Zrozumiałam, że
kamishibai to cała wiedza, kontekst kulturowy w jakim powstał, z drugiej strony
można też spontanicznie podejść do tego narzędzia bo jest ono na tyle proste i
nośne, że łatwo i przyjemnie z nim pracować. My jednak skupiliśmy się na takim
promowaniu produktu, by szła za tym jakaś wiedza i tradycja, aby kamishibai był
osadzony w swoich źródłach ale równocześnie „asymilował się” w kraju do którego
trafił czyli do Polski.
Czyli?
Czyli źródła historyczne – jego pojawienie się w latach 20 XX
w Japonii, cały kontekst opowiadania za pomocą obrazu w tradycji wschodniej. No
i co szczególnie istotne - czym różni się kamishibai od książki tradycyjnej.
Proszę powiedzieć o tych różnicach.
Książka tradycyjna stworzona jest do indywidualnego z nią
obcowania, do jednostkowego przeżywania, do kontaktu jeden na jeden. Sytuacja
czytelnicza jest taka że książkę tradycyjna bierzemy do ręki i jesteśmy z nią
sami, można powiedzieć że mamy z nią kontakt w cztery oczy. Najgorzej się ją
czyta dla grupy dzieci. Wtedy to w ogóle jest niewygodne, nie wiadomo jak ją
trzymać, jak czytać – gdy czytamy nie patrzymy na słuchaczy tylko w książkę,
ewentualnie dobrze jest czytać pojedynczemu dziecku, w bliskim kontakcie –
wszyscy to znamy i lubimy. A kamishibai otwiera ramiona i rozprzestrzenia się
tu i teraz wśród publiczności. Tu sytuacja czytelnicza jest grupowa, jest
wspólne przeżycie. Ramiona teatrzyku otwierają się na publiczność i zapraszają
do wspólnego przezywania czytanej
historii. Historia w tradycyjnej książce nas wciąga pochłania, natomiast
w kamishibai wychodzi na zewnątrz i rozprzestrzenia się na zewnątrz w danej
chwili. Jest ważna dla budowania poczucia wspólnotowości, dla budowania
poczucia, że jesteśmy częścią jakiejś całości - od wspólnoty-rodziny, do
wspólnoty ludzkiej. Oczywiście są to wielkie słowa, ale kiedy słuchamy opowieści
tej samej opowieści słuchają osoby obok, uczestniczymy w czymś razem. Pojawia
się więź, razem coś przezywamy i razem z innymi słuchaczami, zauważamy jak
bardzo jesteśmy do siebie podobni.
Czy ta idea główna, ta filozofia jakoś rzutuje na wybór tematów,
które wybieracie do publikacji? Walentynka jest kwintesencja dla mnie tego o
czym pani powiedziała.
Japońskie kamishibai to nasze marzenie. Jest ono przed nami,
bardzo byśmy chcieli wydać takie tradycyjne opowiadanie kamishibai z lat 40
ubiegłego wieku, po to by pokazać kwintesencje kamishibai. Tradycyjne
kamishibai ma formę przypowieści filozoficznej. To zresztą jest wyzwanie dla
wszystkich wydawców kamishibai, aby opowieści prezentowane w kamishibai były
przypowieściami. Opowieść kamishibai musi być krótka intensywna i nie
przegadana również w wersji wizualnej, musi mówić o ważnych sprawach, o tym kim
jest człowiek, o wartościach, uczuciach, musi poruszać. Książki które już
wydaliśmy są różne ale każda z nich mówi o sprawach najważniejszych, nie jest
to tylko rozrywka, choć humor w kamishibai jest bardzo istotny bo pamiętajmy że
najważniejsze z dziećmi to dobrze się bawić – to podstawa sukcesu w relacji z
nimi!
Dziękuję, za rozmowę.
Kamishibai jest urokliwym połączeniem książki i teatru, ale
tez wspaniałym narzędziem do pracy z rozmaitymi grupami wiekowymi. Jest to tak
nośne narzędzie, że nie wyobrażam sobie już pracy bez niego.
Poniżej prezentuję karty tytułowe wydanych przez wydawnictwo
Tibum książek do teatrzyku kamishibai.
Kotka Milusia ; Elena Molisani, Alessandro Sanna
Mój przyjaciel Kemushi : Nathalie Dargent, Mandana Sadat
Legenda o Skarbniku : Julian Brudzewski, Adam Wójcicki
Rower Walentynki: Anne Brouillard, Christian Ferrari
Groszki: Françoise Malnuit
Szukając Marudka: Kumiko Yamamoto
zapraszam na stronę wydawnictwa WYDAWNICTWO TIBUM
i do polubienia na fb PAPIEROWY TEATR KAMISHIBAI
wpis powstał w ramach projektu
wpis powstał w ramach projektu
tu więcej ksiażkowych blogów - KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz