Któż nie zna słonia Elmera. Ta wesoła kolorowa poczciwina,
rozweseliła niejeden wieczór i poranek.
W części pierwszej serii książek o Elmerze, jest wszystko co
lubię w książkach dla dzieci, wyraźny główny bohater, charakterystyczna
ilustracja, nienachalny morał. Ale co przede wszystkim, Elmer jest trampoliną do twórczości.
Córko, pobawimy sie w Elmera ?
Zadaję czasem takie pytanie, córka biegnie po książkę i się bawimy , ruchowo bo ruchliwy okres w życiu mamy ;)
Córko, czy potrafisz się skradać jak Elmer?
Córko, a potrafisz stać zupełnie nieruchomo jak śpiący słoń?
Córko, a może zrobimy świąto kolorowego słonia? Wyciągamy wszystkie apaszki :)
Odkąd zobaczyłam słoniowy potencjał w butelkach po mleku i innych płynach, Elmery mnożą się na potegę, robimy słonie w kratkę, słonie w kwiatki, brokatki czy inne szmatki, w co nam w duszy zagra..... zobaczcie sami :)
W każdej butelce widze teraz zakletego słonia i nożyczki w kieszeni zazwyczaj podrywają się do akcji uwolnić słonia ;)
Zapraszam do tej wdzięcznej zabawy, młodszym dzieciom warto trochę pomóc z wycinaniem słonia z butelki, reszta radzi sobie sama. Jako bazy do malowania używam taśmy malarskiej.
David McKee, Elmer. Wyd. Papilon
Wpis powstał w projekcie :
Takie wdzięczne wykorzystanie lektury ukrywało się do tej pory przed nami (tak skutecznie jak przemalowany Elmer;)).
OdpowiedzUsuńwystarczył deszczyk inspiracji i ujawniła się cała wdzięcznośc :)
UsuńHaha! Świetny pomysł! Podobają mi się bardzo Wasze słonie!
OdpowiedzUsuńcieszę się :) zachęcamy do zrobienia własnych :)
UsuńPrzepiękny Elmer! Bardzo go lubimy, muszę upolować w sklepie coś w takiej butelce i przystąpimy do dzieła. :)
OdpowiedzUsuńNo własnie, zapomniałam uprzedzić, ze pojawia się takie niebezpieczeństwo, kryterium zakupu płynu czy mleka nie będzie już przywiązanie do marki czy zapachu tylko czy kształt jest słoniowy ;)
UsuńCzadowy Elmer Wam wyszedł! Ale się cieszę, że moje dzieci już z Elmera wyrosły, miałam go serdecznie dość w kółko i od nowa czytanie Elmera po parę razy dziennie :D
OdpowiedzUsuńoch, znam to, najwspanialsza książka potrafi wyjść uszami maglowana niemiłosiernie :)
UsuńAle pomysł!Super;) My do dziś chętnie sięgamy jeszcze po Elmera, ale nigdy nie wpadłam na butelkowe wersje;)
OdpowiedzUsuńI po to własnie robimy przygody z książką :) róbcie i sie pochwalcie :)
Usuńcudne słonie butelkowe! u nas były tylko kraciaste słoniowe portrety (mogę? zapraszam TU), ale potencjał aktywizujacy Elmera jest niezaprzeczalny!
OdpowiedzUsuńWiele inspiracji siedzi w Elmerze, niestety link nie działa :(
Usuńgenialne butelkowe słonie :)
OdpowiedzUsuńgenialne, tylko zawsze uciekają do zabawy zanim zdążę zdjęcie zrobić :)
UsuńO! Robiliśmy podobne również zainspirowani Elmerem :)http://humahuppa.blogspot.com/2014/10/zabawy-w-kratke.html
OdpowiedzUsuńWow, a myślałam, że jestem genialna niezależnie ;) musiałam widzieć u was w zeszłym roku i zapamiętać :)
UsuńKochamy Elmera :) Bardzo fajny pomysł na słonika z butelki.
OdpowiedzUsuń:) trudno nie kochać Elmera
UsuńStrasznie mi się podoba Wasz słoń butelkowy! Lektura Elmera jest u nas obowiązkowym punktem wizyt u Babci.
OdpowiedzUsuńWOW, jaki słoń! Dostrzec takiego słonia w plastikowej butelce to nie lada umiejętność!
OdpowiedzUsuńI chciałoby się zakrzyknąć: UWOLNIĆ WSZYSTKIE SŁONIE! :) <3
Idę dziś poszukać słoni zaklętych w butelki i jak ta paskudna pogoda się utrzyma, to już wiem, co będziemy robić w weekend. Dzięki za inspiracje.
OdpowiedzUsuń